PROTEST WOBEC ŚCIGANIA ZA POGLĄDY

Środa, 22 Kwiecień 2009 

Pismem z dnia 31 lipca 2008 r. zawiadomiłem Prokuraturę Okręgową w Warszawie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Lecha Wałęsę z następującym uzasadnieniem: „Od wielu lat opinia publiczna informowana jest o dokonanym przez Lecha Wałęsa niszczeniu akt byłej Służby Bezpieczeństwa, stanowiących dokumentację jego współpracy z SB, jako tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Obecnie, dzięki badaniom dra Sławomira Cenckiewicza i dra Piotra Gontarczyka, których wyniki zawarte są w wydanym przez Instytutu Pamięci Narodowej opracowaniu naukowym: „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”, zidentyfikowane zostały konkretne przestępcze działania byłego Prezydenta RP, co umożliwia ich skuteczne ściganie. Czyn opisany w punkcie I niniejszego zawiadomienia wyczerpuje znamiona przestępstwa z przepisu art. 276 kk w zb. z art. 231 § 2 kk w zw. z art. 18 § 1 kk.” 

Postanowieniem z dnia 23 września 2008 Prokuratura wszczęła śledztwo „w sprawie ukrycia lub zniszczenia, w nie ustalonym czasie, nie wcześniej niż we wrześniu 1992 r., w Warszawie lub innym miejscu, dokumentów w postaci kilkudziesięciu kart akt operacyjnych i mikrofilmów wytworzonych przez Służbę Bezpieczeństwa oraz notatek funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa, a pozostających w latach 1992-1994 w zasobie archiwalnym Urzędu Ochrony państwa, po ich uprzednim wydaniu okresie od sierpnia 1992 r. do 25 kwietnia 1994 r. przez kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Urzędu Ochrony Państwa, tj. o czyn z art. 276 kk.” 

Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej informacji o losach tego śledztwa, za to od Lecha Wałęsy usłyszałem publicznie formułowane groźby o zajęciu się przez prokuraturę ludźmi, którzy podjęli działania w celu zbadania związków byłego prezydenta z SB. Ostatnio gdy narzekał, że mimo jego próśb, instytucje państwa nie reagują na badania jego roli społecznej i politycznej uzależniając swój udział w uroczystościach państwowych od „powołania prokuratora, który mógłby zweryfikować sprawy”, premier Donald Tusk wystąpił z groźbami i szantażem wobec naukowców i instytucji prowadzących badania naukowe. 

W dniu dzisiejszym ukazała się informacja, że prokuratura okręgowa w Bydgoszczy wszczęła śledztwo dotyczące książki SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” autorstwa historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. Prokuratorzy sprawdzają, czy autorzy nie dopuścili się ujawnienia tajemnicy państwowej. 

Z informacji, które do mnie dotarły wynika, że chodzi o dokument sporządzony przez archiwistę UOP w Gdańsku por. Krzysztofa Bollina w 1991 r. i opublikowany w książce „SB a Lech Wałęsa” na stronach 471- 474 – jest to jeden z kluczowych dowodów na kradzież donosów t.w. „Bolka” w okresie prezydentury Lecha Wałęsy. Dokument ten jest od wielu lat znany dziennikarzom i był wielokrotnie publikowany, również w Internecie. 

Podjęcie przez prokuraturę śledztwa ma w tym kontekście charakter działania na zlecenie polityczne, mające na celu zastraszenie środowisk naukowych i wydawców oraz wszystkich innych osób odmawiających uczestnictwa w propagandowym kłamstwie zaprzeczającym współpracy Lecha Wałęsy z SB, organizowanym przez podległy rządowi aparat państwowy oraz część mediów. Ponadto może on zostać wykorzystany do podjęcia przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego inwigilacji, przeszukań i zaboru dokumentów z prywatnych archiwów osób, które, tak jak ja, naraziły się Donaldowi Tuskowi i Krzysztofowi Bondarykowi swoimi wystąpieniami publicystycznymi. 

Krzysztof Wyszkowski

 

 

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010