prof. Iwo Cyprian Pogonowski : Anatomia prowokacji w Gruzji?

Randy Scheuneman jako architekt prowokacji w Gruzji miał za zadanie wplątać USA w starcia zbrojne i spowodować straty w ludziach niby na rzecz marionetkowego rządu w Gruzji, ale w rzeczywistości z inicjatywy Izraela. Od stycznia 2007 r. do marca 2008 r. organizatorzy kampanii wyborczej McCaina zapłacili Randy'emu Scheunemanowi 70 tysięcy dolarów. W tym samym czasie jego firma "Orion Strategies" otrzymała 290 tys. dolarów od rządu Micheila Saakaszwilego, prezydenta Gruzji. Wcześniej, od 2001 r. dwuosobowa firma Randy'ego Scheunemana otrzymała 730 tys. dolarów od Gruzji, Rumunii i Łotwy w zamian za wprowadzenie tych państw do NATO.

Celem działalności Randy Scheunemana, według poleceń z Tbilisi uzgodnionych z Izraelem, było uzyskanie gwarancji NATO dla Gruzji oraz uwikłanie USA w walkę z Rosją w obronie Gruzji. Niewiele brakowało, żeby Randy Scheuneman osiągnął ten cel. Gdyby mu się to udało, doszłoby na Kaukazie do walk żołnierzy USA z Rosjanami, w grze mającej na celu niby ochronę klienta Scheunemana, Saakaszwilego, który według instrukcji doradców z Izraela zaatakował 7 sierpnia Osetię Południową.
Fakt, że ludzie tacy jak Randy Scheuneman są wynajmowani po to, by narażać życie Amerykanów na rzecz klientów zagranicznych, jest, według Buchanana, klasycznym przykładem istniejącej korupcji demokracji amerykańskiej.

Prowokacja, której architektem był Scheuneman, dała Rosji pretekst do okupacji portów Abchazji nad Morzem Czarnym jako potencjalnych baz floty rosyjskiej, zwłaszcza na wypadek zagrożenia bazy w Sewastopolu na Krymie leżącym na terytorium Ukrainy.

Buchanan uważa, że obecnie widać na Kaukazie politykę interwencyjną neokonserwatystów, czyli "uzbrojonego domu wariatów" rządu George'a W. Busha. Polityka ta nie zgadza się z wypowiedziami ministra obrony USA Roberta Gatesa, sekretarza obrony USA. Gates przypomina, że USA starały się przez 45 lat unikać wojny przeciwko Rosji. Obecnie amerykański sekretarz obrony deklaruje, że zrobi wszystko, żeby wojna przeciwko Rosji nie zaczęła się w Gruzji. Powołuje się na obietnicę George'a Busha, że wojska amerykańskie nie będą walczyć o Gruzję przeciwko Rosjanom. USA mogą wyrażać sprzeciw przeciwko rosyjskiej okupacji Osetii i Abchazji oraz przygranicznego terenu Gruzji, ale nie są w stanie z tego powodu rozpętać wojny przeciwko Moskwie.

W praktyce zarówno NATO, jak i USA nie chcą narażać się na wojnę nuklearną przeciwko Rosji, ale mimo to lobbyści, tacy jak Randy Scheuneman, zarabiają wielkie sumy, szerząc obietnice bardzo wątpliwych gwarancji bezpieczeństwa dla państw, które dawniej stanowiły część imperium Stalina.
Według Buchanana, curriculum vitae Randy'ego Scheunemana jako aparatczyka "partii podżegaczy wojennych" ("War Party") jest bardzo obszerne. Jest on jednym z autorów PNAC (Projektu Nowego Stulecia Amerykańskiego), którzy już za prezydentury Clintona żądali najazdu na Irak cztery lata przed prowokacją terrorystyczną i zburzeniem trzech wieżowców w Nowym Jorku w 2001 roku. Dziewięć dni po zamachach 11 września Randy Scheuneman przekazał rządowi Busha plan ataku na Irak. Zdaniem Buchanana, lobbysta reprezentuje neokonserwatystów w organizacji kampanii wyborczej McCaina i jest wśród jego najbliższych doradców.

W artykule z 22 sierpnia pod tytułem "Nikt nie śmie nazwać tego zdradą" Buchanan cytuje ostrzeżenie pierwszego prezydenta USA George'a Waszyngtona: "W obronie swojej w wolności, obywatele muszą stale bronić się przed zdradzieckimi obcymi wpływami". W tym kontekście przywołuje nazwisko Scheunemana, agenta opłacanego przez obce państwa.

www.pogonowski.com

Archiwum ABCNET 2002-2010