PRZYKŁAD PROPAGANDY Z ZASTOSOWANIEM FAŁSZYWEJ SYMETRII

Niedawno udało mi się znaleźć coś, co dość długo bez skutku szukałem. Chodzi o piosenkę "King" wykonywaną przez zespół T-Love chyba już we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. Tekst piosenki można przeczytać i jej nagranie odsłuchać, na przykład dzięki następującemu "linkowi":

Tak, to jest przykład propagandy, sugerującej (sposobem "fałszywej symetrii", jednym z opisanych przez Vladimira Volkoffa /1932-2005/ w książce o metodach komunistycznej dezinformacji pt. "Dezinformacja ― oręż wojny"), jakoby totalitaryzm komunistyczny był zastępowany totalitaryzmem katolickim. Zarówno rozpowszechnianie antychrześcijańskich przesądów (= np.: Czarni są tacy sami jak Czerwoni), jak też antychrześcijańskich obyczajów (narkomania, rozpusta) należy do strategii rozmiękczania społeczeństw, które chce się opanować albo (jak w przypadku Polski) ponownie opanować.

Pierwociny tego są zawarte chyba już w słynnym dziele "Sztuka wojenna" chińskiego starożytnego teoretyka wojny, Sun Tzu (tak to pisze się chyba w tzw. transkrypcji Wade'a-Giles'a, natomiast w transkrypcji pinyin: "Sunzi"), ale szczegółowo i bez ogródek opisał to tow. Antonio Gramsci ("długi marsz przez instytucje"). Towarzyszy temu koncepcja, że nie da się opanować Zachodu, zanim nie zdemoralizuje się znacznej części jego ludności; o tym, jak też o sprzyjaniu dostarczania narkotyków do krajów Zachodu przez nadal bratnie: ZSRS, ChRL (pomimo rzekomego konfliktu Moskwa ― Pekin!) i CSRS, pisał Dariusz Rohnka w książce "Fatalna fikcja ― nowe oblicze bolszewizmu, stary wzór".

O sprzyjaniu narkomanii w Polsce przez KGB mówił pewien ksiądz na kazaniu w Toruniu 29 VI 1981 (tak, to nie pomyłka: 1981; w drodze z Poznania do rodzinnego Tczewa zatrzymałem się w Toruniu i z okazji dnia św. Piotra i Pawła byłem na owej mszy ― na własne uszy słyszałem to kazanie; pamiętam, jak nazywa się ksiądz, oraz w którym kościele i o której godzinie była ta msza).

Znamienne: ksywkę "King" nosi też jeden z mafiozów, przedstawionych w serialu "Ekstradycja". Tamten też zajmował się "dragami" - ale nie ich używaniem, lecz importem, a potem sprzedażą w Polsce, i to hurtową. Jego nazwisko brzmi "Jan Tuwara", grał go w niektórych częściach serialu Lew Rywin, a poza tym ― Janusz Gajos. W owym serialu jest wyraźnie zaznaczone, że ta mafia jest dziełem Moskali, wykorzystujących postacie z ancien régime'u w Polsce. Jak wynika z książki Mirosława Dakowskiego i Jerzego Przystawy "Via bank i FOZZ. (...)", pierwowzorem filmowego Jana Tuwary mógłby być np. tow. Dariusz Tytus Przywieczerski (ale z innego powodu ― przechwycenia ogromnego zasobu "kompromatów" na różne, nadal ważne, postacie).

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010