KONIEC CZY POCZĄTEK?

Do Warszawy powraca wiosna. Niebo jest rozsłonecznione i czyste, a nasz żałobny nastrój rozprasza się z wolna. Niepokój jednak pozostaje. Nazbyt wiele pytań zawisło w powietrzu. Media przedstawiają niespójne wersje wydarzeń, internet huczy od mniej lub bardziej sensacyjnych plotek, wypowiedzi „specjalistów”, których kwalifikacji nie sposób zweryfikować, racjonalnych argumentów: chaos.

Sytuacja ta jest charakterystyczna dla naszego kraju, w którym rozdźwięk między głosem elit w mediach, a prawdziwym głosem społeczeństwa jak zwykle – istnieje. Rozdmuchana przez media debata Wawel czy Powązki kontra kolejki pod Pałacem Namiestnikowskim. Milczenie dziennikarzy i publicystów uparcie ignorujących słowo zamach kontra intuicja społeczeństwa przyzwyczajonego do czytania między wierszami, kontra „nos” ludzi wychowanych w systemie totalitarnym.

Nie jestem ani specjalistką w dziedzinie katastrof lotniczych, ani aerodynamiki, ani tym bardziej teorii spiskowych - podobnie jak dziennikarze czy przeciętni ludzie, którzy żywią wątpliwości co do przyczyn tego wypadku. Jednak sam fakt instynktownej nieufności części społeczeństwa wobec oficjalnych wyjaśnień jest symptomatyczny. Część z nich rozpoznaje być może w tej katastrofie znane metody działania, innych dziwi niechęć polskiego rządu do rozważania akurat tej jednej spośród możliwych przyczyn katastrofy, jeszcze inni są żądni sensacji...

Wszystkie powyższe wątpliwości rodzą także pytanie dotyczące wymiaru symbolicznego katastrofy. Czy jest to ostateczny koniec II Rzeczypospolitej wraz z próbą jej odrodzenia w postaci IV RP? Czy idea stworzenia silnego, samodzielnego i niezależnego Państwa Polskiego we współczesnej Europie upadnie wraz ze śmiercią jej ostatnich depozytariuszy? Czy los Polski po raz kolejny zamknie się w Katyniu tragiczną klamrą i, podobnie jak 70 lat temu, dezinformacja i milczenie ustalą status quo na następne dekady?

A może jednak to początek? Chwytam się - choć może naiwnie - myśli, że obnażenie mechanizmów manipulacji medialnej, które miało miejsce w ciągu tygodnia przed pochówkiem Prezydenta da do myślenia Polakom. Może wyjaśnienie przyczyn wypadku zrewolucjonizuje nasze podejście do rządzących państwem. Do ich obowiązków oraz osobistej uczciwości. Poznacie prawdę a ona was wyzwoli. Jeżeli tylko ją poznamy.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010