NIE MA W POLSCE SPOŁECZNEJ KONTROLI

W demokracji suwerenem powinien być naród - ogół obywateli. Cała reszta, a więc państwo, prawo i wynikający zeń system władzy, administracyjny, sądowniczy i gospodarczy, powinny być służyć suwerenowi i odpowiadać jego potrzebom.

W Polsce naród nie jest suwerenem. Władza nie jest służebna wobec obywateli, a ludzie sprawujący władze w imieniu suwerena, faktycznie nie ponoszą przed nim odpowiedzialności. Polski system prawny jest wypadkową interesów klasy politycznej, klasy urzędniczej, biznesowego lobby, mediów, korporacji zawodowych, ze szczególnym wyróżnieniem korporacji prawniczych, również jawnych i niejawnych grup interesu, mających wpływ na tworzenie prawa. W efekcie system prawny RP jest niespójny, dziurawy, chaotyczny, uciążliwy dla przeciętnych ludzi, nie służący ich interesom, a często szkodzący im.

Dlaczego społeczeństwo nie reaguje na zarysowany wyżej stan rzeczy i nie tworzy własnej, autentycznej reprezentacji mogącej skutecznie zreformować system państwowy i przywrócić narodowi pozycję suwerena?

Pierwszą przyczyną takiego stanu rzeczy jest bierność będąca konsekwencją długotrwałego panowania systemu komunistycznego, a po jego odejściu – stworzenia systemu władzy (i propagowania przez wpływowe środowiska opiniotwórcze koncepcji władzy) nie potrzebującej aktywności obywateli. Środowiska te rozpowszechniały idee indywidualistyczne i kosmopolityczne, nie sprzyjające odnowieniu wspólnoty. Konsekwencją tego jest (widoczny u wielu ludzi) brak świadomości związku między ich dobrem indywidualnym, a dobrem wspólnoty.

Drugą przyczyną jest pozorna różnorodność światopoglądowa i ideologiczna (pluralizm) oferty politycznej. Ten pluralizm pozwala ludziom znaleźć środowisko polityczne, z którym mogą się utożsamić. Tym samym daje złudne poczucie bycia reprezentowanym, mimo że w Polsce ugrupowania polityczne reprezentują przede wszystkim partyjne interesy. . .
Kolejną przyczyną jest nieufność elit rządzących wobec społeczeństwa i wynikające stąd ograniczenia i utrudnienia dla inicjatyw obywatelskich. Szczególnie, że w takim systemie władzy, jaki mamy po 1989 roku, nie wykształciły się i nie mogły się wykształcić kanały komunikacji poziomej (horyzontalnej, wewnątrz-społecznej) i pionowej (wertykalnej, od obywateli do rządzących). Bez takich sprawnie działających kanałów niemożliwe jest ani rozpoznawanie przez obywateli dysfunkcji i patologii systemowych, ani organizowanie szerokich ruchów obywatelskich, ani też wywieranie presji obywateli na rządzących i egzekwowanie odpowiedzialności wobec suwerena.

W Polsce roli kanałów komunikacji społecznej nie spełniają media, które zajmują się kreowaniem opinii publicznej w interesie elit i ich promocją. Nie pełnią tej funkcji konsultacje społeczne, które na ogół mają charakter korporacyjny. Nie służą również temu sondaże opinii publicznej.
Każdy z nas postrzega rzeczywistość w dwóch różnych planach poznawczych: bliskim i dalekim. Bliski plan poznawczy rozpoznajemy i weryfikujemy poprzez własne doświadczenie. Z jego pomocą weryfikujemy prawdziwość informacji dotyczących planu bliskiego.

Daleki plan poznawczy rozpoznajemy poprzez pozyskiwane z różnych źródeł (najczęściej z mediów) informacje, których prawdziwości nie jesteśmy w stanie zweryfikować własnym doświadczeniem. Przyjmujemy te informacje na wiarę, co najwyżej filtrujemy ich wiarygodność przez własny światopogląd. Większość ludzi, z różnych powodów, rezygnuje z wysiłku weryfikacji wiarygodności czy kompletności przekazu medialnego.
W wyniku tego o ocenie rzeczywistości w dalekim planie poznawczym nie decyduje prawdziwość informacji. Kluczowa staje się powtarzalność, prostota przekazu i emocjonalny charakter komunikatów medialnych. Dla przeciętnego obywatela takim dalekim planem poznawczym jest np. życie polityczne.

Inną konsekwencją społecznej rezygnacji z weryfikacji rzeczywistości przekazu medialnego jest niezdolność dostrzegania związku między planem dalekim, a bliskim, mimo że oba plany ściśle się ze sobą wiążą. Sondaże opinii publicznej dotyczą najczęściej ocen dalekiego planu poznawczego. Wyniki tych sondaży są jak obraz odbity w lustrze, gdzie źródłem obrazu są media, a lustrem respondenci, czerpiący badane opinie z mediów.

W Polsce media nie spełniają roli skutecznego kanału komunikacji społecznej. Przekaz medialny zdominowany jest przez opisy, oceny i diagnozy dotyczące życia różnorakich (głównie politycznych) elit. Problemy przeciętnych obywateli traktowane są marginalnie. Ludzie zderzający się z dysfunkcjami i patologiami systemowymi, najczęściej stają wobec nich bezradni, nie znajdując pomocy w instytucjach państwowych. Nie mają wsparcia u innych ludzi borykających się z podobnymi problemami, co więcej nie wiedzą o współobywatelach będących w podobnej sytuacji. Nieliczne problemy Polaków pojawiają się w programach interwencyjnych, ale są przedstawiane jako zjawiska incydentalne, problemy jakichś małych i dalekich grupek ludzi a nie systemowe, przez co nie otwierają kanału integracji energii pokrzywdzonych ludzi i nie prowadzą do zmian systemowych.

Dla polskich elit rządzących problemy przeciętnych obywateli są dalekim planem poznawczym. Przykładem problemu z komunikacją pionową jest przypadek rodziny Olewników. W obliczu tragedii, która ich dotknęła zderzyli się z wrogością i nieodpowiedzialnością instytucji państwowych. W tym przypadku skuteczne okazały się dopiero długotrwałe i powtarzalne komunikaty, wcześniejsze jednorazowe komunikaty nic nie dały. Nagłośnienie tej sprawy zajęło kilka lat. Umożliwiły to środki i determinacja, których w innych sytuacjach nie starcza.

Bez dobrze funkcjonującej komunikacji - od obywateli do władzy – ani zmiany systemowe, ani reformy ustrojowe nie są możliwe. Problemy obywateli są dla elit i rządzących dalekim planem poznawczym. Władza zaś zazwyczaj zwiększa swe przywileje i ogranicza własną odpowiedzialność. Skutecznym antidotum na ten stan rzeczy są społeczna kontrola i presja wywoływana działaniami obywatelskimi, które potrzebują sprawnie działających kanałów komunikacji pionowej i poziomej przy wykorzystaniu nowoczesnych technik komunikacji.

Podstawą tworzenia kanałów komunikacji, ważnych dla uruchomienia procesów kontroli społecznej i działań oddolnych, może stać się społecznościowy portal internetowy oparty na formule gromadzenia informacji o dysfunkcjach i patologiach systemowych, w formie relacji ludzi pokrzywdzonych (najlepiej zapisów dźwiękowych). Ludzie skrzywdzeni są skłonni aktywnie występować przeciwko patologiom, które są źródłem ich krzywdy. Trzeba im tylko dać możliwość odnalezienia się i organizowania wspólnych działań. Spersonalizowany opis wad systemowych umieszczany na portalu będzie sugestywny i wiarygodny, a ludzie pokrzywdzeni przez konkretny typ patologii, będą mogli się wzajemnie odnajdywać i szukać sposobów współdziałania. W ten sposób powstaną spontanicznie inicjatywy obywatelskie – grupy celowe. Bardzo ważne aby nie były tworzone odgórnie. Dzięki temu, ludzie zaangażowani w dane grupy celowe odzyskają poczucie siły, godności i podmiotowości. Będą także uczyć się postaw obywatelskich, czyli wiązania swojego indywidualnego dobra z dobrem innych członków społeczności, czyli odnajdywania związku między bliskim i dalekim planem poznawczym. Administrator portalu powinien jedynie im to umożliwić (m.in. poprzez fora internetowe, akcje mailingowe, newslettery), inspirować, doradzać i zapewnić pomoc prawną. Do pomocy prawnej można zaangażować absolwentów wydziałów prawa i administracji, którym korporacje prawnicze uniemożliwiły dostanie się na aplikację i zablokowały karierę zawodową.

Portal - jako kanał komunikacji poziomej - nie powinien ograniczać się do definiowania i opisywania dysfunkcji i patologii systemowych czy tworzenia grup celowych. Ma być forum, na którym spotykają się różne inicjatywy obywatelskie. Portal może stać się podstawą tworzenia i promowania obywatelskich projektów ustaw i badania opinii publicznej. Powinien mieć charakter apolityczny a jego misją ma być stymulowanie i wspieranie spontanicznych inicjatyw obywatelskich. Ważnym obszarem jego działalności ma być gromadzenie i upowszechnianie informacji o przykładach pozytywnych rozwiązań społecznych. Można w ten sposób stworzyć bazę modelowych, sprawdzonych w praktyce rozwiązań, przydatnych dla społeczności lokalnych w skali całego kraju. Powinny się na nim znaleźć takie informacje jak: opis działalności, dane teleadresowe, linki, dotyczące wszelkich formalnych i nieformalnych inicjatyw obywatelskich.

Dla zainteresowanych z kręgu mediów, władzy, administracji, portal stanie się źródłem informacji na temat stanu państwa i rzeczywistej kondycji społeczeństwa. Konsolidacja działań środowisk obywatelskich, które będą się grupować wokół portalu, pozwoli zaś bezpośrednio docierać do rządzących i wywierać na nich obywatelską presję. To spowoduje reakcję mediów, które o ile inicjatywa okaże się skuteczna, będą zmuszone odnosić się do działań portalu, jako ważnej inicjatywy o charakterze publicznym. Docelowo portal ma być instrumentem komunikacji dla reprezentacji np. środowisk samotnych matek, małych i średnich przedsiębiorców, młodego pokolenia czy ludzi nie mieszczących się w ramach korporacyjnego rynku (np. absolwentów studiów inżynieryjnych – architektury, którzy zderzają się z podobnymi problemami jak absolwenci prawa i absolwenci kierunków ścisłych, dla których w Polsce nie ma zachęcających perspektyw do robienia kariery naukowej czy projektanckiej).

* * *

Potrzeba będzie wielu ludzi dobrej woli w całym kraju, którzy będą rejestrować i opisywać dysfunkcje i patologie systemowe współczesnej Polski. Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej istnieje potrzeba „deatomizjacji” polskiego społeczeństwa, wskrzeszenia mechanizmów kontroli społecznej i uruchomienia oddolnej maszynerii społecznej, zdolnej reprezentować interesy i racje jednostek, grup i środowisk wykluczonych, marginalizowanych bądź poszkodowanych w ramach funkcjonowania obecnego systemu społecznego, politycznego i prawnego.

ZESPÓŁ PROJEKTU

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010