NASTĘPNA BIAŁORUŚ?

Alaksandar Łukaszenka wyrzucił właśnie szefa KGB Jerina, po jego wypowiedzi, grożącej, iż wkrótce wyjdzie na jaw cała prawda o tajemniczych zniknięciach (czytaj: mordach politycznych) opozycyjnych polityków na Białorusi. Cóż to oznacza? Interpretacja dla mediów i ekspertów jest prosta: Jerin dostał nagłego napadu uczciwości i gwałtownego rozrostu sumienia i dlatego Łukaszenka go wyrzucił. My nie osiągnęliśmy jeszcze tego stopnia niewiedzy i bezmyślności, żeby być ekspertami, więc zanalizujmy ten jeden fakt i zobaczmy ile uda się z niego wyciągnąć informacji. Wypowiedź Jerina stanowi groźbę dla Łukaszenki, gdyż wszyscy wiedzą, iż to on jest odpowiedzialny za morderstwa i istnienie specjalnego szwadronu śmierci.

Gdyby Jerin wypowiadał się w imieniu jakiejś grupy antyłukaszenkowskiej w białoruskiej elicie władzy – Łukaszenka by go po prostu zlikwidował, zaś sam Jerin o tym wiedząc, nie zaryzykowałby. Jerin musiał zatem czuć się bezpiecznie, czyli miał gwarancje bezpieczeństwa. Łukaszenko zamiast zamordować Jerina wysyła go na ambasadora do Chin, czyli oddala na bezpieczną odległość ale nie likwiduje, a więc się boi Jerinowego opiekuna czyli wie kim on jest. Czyje gwarancje – Moskwy, gdyż przedtem służył na tym terenie i stamtąd został przysłany by reprezentować interesy Rosji przy Łukaszence. Kto zatem mógł dać gwarancje Jerinowi w Moskwie? Są dwie możliwości: albo Putin albo grupa antyputinowska. W pierwszym wypadku wypowiedź Jerina była balonem próbnym Putina, który bojąc się, że po Ukrainie nadejdzie czas na Białoruś i sytuacja wymknie się spod kontroli, chce więc wymienić Łukaszenkę, zanim zostanie on wymieniony przez ruch oddolny i Amerykanów.

Wypowiedź Jerina nie była przypadkiem lecz ważną informacją dla aparatu władzy. Gdyby tak powiedziała opozycja, ludzie Łukaszenki się tym by nie przejęli, ale ponieważ powiedział to szef KGB, czyli jest to znak Rosji dla nich mający charakter polecenie: koniec Łukaszenki się zbliża czas byście stanęli po właściwej stronie. Oczywiście Łukaszenko może cały czas wymieniać ludzi zanim zdążą zorganizować „obalenie władzy przez lud”, ale do czasu. Scenariusz również nie zadziała, jeśli nie będzie autentycznego buntu społecznego. Rosja może rozpocząć operację ale o jej ostatecznym wyniku decydować będzie skala ruchu i charakter jego kierownictwa, zakres udziału w nim elementów postkomunistycznych itp.

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010