UMOWA GAZOWA UKRAINY Z TURKMENIĄ
Dziennik ukraiński “Deń” z dnia 5 października 2000, Witalij Kniażanskyj; Rosyjski klucz do turkmeńskiego gazu. Ukraina podpisała z Turkmenią umowę o imporcie gazu. Jednak za jego eksport Ukraina będzie musiała płacić również Rosji.
5 października zaczęła się dwudniowa wizyta prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy w Turkmenii. Ukraińskiemu prezydentowi towarzyszyli między innymi minister paliw i energetyki Sergij Jermiłow, szef urzędu NAK (Ropa i Gaz Ukrainy) Wadim Kopiłow. Jak pisze autor “skład delegacji ukraińskiej świadczy o tematyce rozmów” podczas wizyty mają być podpisane umowy o dostarczaniu przez Turkmenię gazu Ukrainie.
Kilka dni wcześniej, w poniedziałek (2 października) z wizytą w Moskwie przebywał ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Oleksandr Czałyj. Skutki tej wizyty mają znaczenie dla rezultatów rozmów w Aszchabadzie, bowiem to Moskwa wyznacza istotną część sumy jaką Ukrainie przyjdzie zapłacić za turkmeński gaz. “Komentując wyniki rozmów przeprowadzonych w Moskwie przez ukraińską delegację premier Wiktor Juszczenko stwierdził bardziej niż mgliście, iż “strona rosyjska dość poważnie ograniczyła nam listę swych wymogów, co witamy z zadowoleniem, a co do reszty narazie chcemy pozostać na swych pozycjach” czytamy.
Cytowany dalej ukraiński premier dodał ponadto, iż detale umowy między Ukrainą a Rosją zostaną omówione podczas jego osobistego spotkania z Rosyjskim premierem - Kasjanowem. Autor jednakże opierając się na ekspertach “Dnia” uważa, że można się tego spodziewać już podczas obecnej wizyty ukraińskiej delegacji w Aszchabadzie. W związku ze staraniami Ukrainy aby część jej długu wobec Rosji za gaz poddać “restrukturyzacji” (zamianie formy płatności) autor znów cytuje Juszczenkę “o tym rozmawialiśmy i strona rosyjska wykazała dużo zrozumienia i poparcia dla tej formy [spłaty długu].
“Sądząc po stopniu niejasności wypowiedzi premiera można podejrzewać, że o postępie w tej kwestii miedzy Ukrainą i Rosją mówić jeszcze nie można” pisze autor. Inaczej wygląda sytuacja w tej kwestii w Turkmenii. Jak przewiduje ukraiński premier, cena jaką przyjdzie Ukrainie zapłacić za tysiąc metrów sześciennych turkmeńskiego gazu ziemnego wahać się będzie między 36 a 42 $. Podczas obecnej wizyty prezydenta Kuczmy omówione zostaną projekty inwestycyjne jakie Ukraina miałaby przeprowadzić na terenie Turkmenii w ramach zapłaty za dostarczany jej gaz.
Autor przypomina, że jeszcze niedawno prezydent Turkmenii stwierdził o gotowości sprzedawania przez jego kraj do 20 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie za jednakową dla wszystkich cenę - 42 $ za tysiąc metrów sześciennych gazu na granicy z Uzbekistanem. Dla Ukrainy przewidziano wówczas sprzedaż 20 miliardów metrów sześciennych rocznie. Natomiast w lipcu tego roku rządowe delegacji Ukrainy i Turkmenii parafowały protokoły dotyczące dostaw turkmeńskiego gazu do Ukrainy między 2000 a 2010 rokiem. Przewidywały one również stopniowy wzrost dostaw gazu z 20 do 50 miliardów metrów sześciennych rocznie. Cena za tysiąc metrów sześciennych miała wynosić 42 $. Prezydent Leonid Kuczma krytykował później te protokoły, bowiem jak pisze autor “w takim wypadku cena gazu podczas jego transportu przez terytorium Uzbekistanu, Kazachstanu i Rosji wzrosłaby do 90 $ za tysiąc metrów sześciennych.
Z uwagi na to, iż autor otrzymał wyniki rozmów prezydenta Kuczmy w Turkmenii już po napisaniu tego artykułu, na końcu zamieścił informację mówiącą, iż “prezydenci Ukrainy i Turkmenii podpisali [4 października] umowę, na mocy której Turkmenia dostarczy Ukrainie w okresie 2000-2001 25 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego. W tym roku Ukraina otrzyma 5 miliardów po 38 $ za tysiąc metrów sześciennych”. 40% opłaty za gaz dokonywana będzie w walutach wymienialnych, natomiast pozostałe 60% Ukraina zapłaci w postaci towarów i realizacji projektów inwestycyjnych.
Ukraiński tygodnik “Dzerkało tyżnia”, z dnia 7 października 2000, Ałła Jeriomenko, Kolejny projekt “Kontraktu turkmeńskiego”.
3 października na spotkanie z prezydentem Ukrainy przyjechał prezydent kompanii Itera, Igor Makarow. Sergij Jermiłow, szef ministerstwa paliw i energetyki poinformował, że do końca roku Itera jest gotowa dostarczyć na Ukrainę 11 mld m3 gazu. W czwartek Prezydent Ukrainy wrócił z Aszchabadu do Kijowa z podpisaną międzypaństwową umową o dostarczaniu na Ukrainę 35 mld m3 gazu turkmeńskiego w latach 2000-2001.
Bezpośrednio kontrakty zostały podpisane przez przewodniczących NAK “Naftogaz Ukrainy” i państwowej kompanii “Turkmennaftogaz”. NAK zgodził się kupować gaz na turkmeno-uzbeckiej granicy. Przy czym 5 mld m3 mogą zostać dostarczone już w tym roku po 38 dolarów za 1000 m3. Na przyszły rok na 30 mld m3 gazu cena została umówiona – po 40 dolarów za 1000 m3.
Ale najbardziej interesująca w kontrakcie (do końca roku bieżącego) jest wysokość cotygodniowej opłaty uiszczanej przez Ukrainę za codzienne dostawy 55 mln m3 turkmeńskiego gazu na warunkach przedpłaty - 7 mln dolarów. Przy czym taka suma powinna zostać wpłacona przez Ukrainę Turkmenistanowi w formie polisy ubezpieczeniowej. W tym roku z ogólnej sumy wartości dostarczonego gazu NAK będzie mógł zapłacić towarem 60% sumy. Jeżeli dojdzie do zakupu gazu w roku 2001, to na opłaty w towarach przypadnie 50% tej sumy.
Zdaniem wicepremier Julii Tymoszenko, “kontrakt turkmeński”, który przywiózł prezydent sprzyja konkurencji na ukraińskim rynku gazowym. Jeśli do tego czasu Itera proponowała Ukrainie gaz po 45-50 dolarów za 1000 m3, rosyjski “Gazprom” po 50 dolarów, a w sytuacji krytycznej po 80 dolarów, to od dziś sprzedawcy gazu będą musieli liczyć się z niższymi cenami na gaz na Ukrainie.
Ukraiński tygodnik “Dzerkało tyżnia”, z dnia 7 października 2000, Hanna Luta; “Jeśli wszystko potoczy się tak jak w roku 2000, to na ukraińskiej trasie można postawić kropkę". Korespondent “DT” zaprosił do rozmowy przedstawiciela prezydenta Ukrainy w Radzie Najwyższej pana Romana Bezsmertnego.
Istnieje duże zainteresowanie ze strony rosyjskich kompanii naftowych prywatyzacją kałuskiej “Oriany” i ZNP “Hałyczyna”. Czy prywatyzacja tych obiektów przez firmy rosyjskie jest docelowa?
Jeżeli poważnie planujemy zakończenie budownictwa Euro-Azjatyckiego korytarza dla transportu ropy, to należy angażować do procesu prywatyzacji nie rosyjskie ale polskie i amerykańskie kompanie. Kałuska “Oriana” może być interesująca Polaków, ponieważ w Polsce rynek produktów chemii naftowej wynosi około 4 mld dolarów rocznie. Wydarzenia ostatnich miesięcy wyraźnie świadczą o tym, kto jest naszym realnym sojusznikiem i partnerem. Rosyjskie kompanie naftowe są zainteresowane w zaopatrzeniu tych zakładów tylko rosyjską ropą i to pod warunkiem, że władze Rosji im na to pozwolą. Dlatego będzie miało miejsce “korkowanie” trasy i Ukraina nie będzie mogła sama skonsumować ropy kaspijskiej na trasie, na którym leży rurociąg. Jak w takich warunkach można by mówić o zróżnicowaniu źródeł?
Co pan sądzi o przekazaniu ukraińskiego systemu transportu gazu Ukrainy w koncesję “Gazpromu”?
Interes “Gazpromu” polega na tym, żeby przesyłać rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy po możliwie najniższych taryfach. Podobny interes ma niemiecki “Ruhrgaz”. A Ukraina jest zainteresowana w sytuacji odwrotnej.
Ukraiński system transportu gazu ma poważne problemy eksploatacyjne. Powstaje poważny problem znalezienia inwestycji dla podtrzymania tego systemu. Dlatego jeśli myśleć poważnie o konsorcjum, to jego głównym celem będzie inwestowanie w ten system, a nie rozliczenie się z “Gazpromem” i pokrycie długów. Nie wiadomo z jakich przyczyn poszło w zapomnienie zobowiązanie, które wzięła na siebie Ukraina w 1998 roku, podpisując Memorandum z Bankiem Światowym, w celu eksploatacji systemu transportu gazu z udziałem czołowych kampanii zagranicznych, w którym Ukraina powinna mieć udziały jako największy indywidualny akcjonariusz, podczas gdy reszta akcji zostanie rozdzielona pomiędzy – nie więcej niż po 25% - nieukraińskimi uczestnikami: tymże “Gazpromem”, “Shell” i innymi? Dlatego istniejące dzisiaj podejście do tej sprawy, które rząd, wygląda na to, gotowy jest realizować, nie odpowiadają ani międzynarodowym zobowiązaniom, ani logice wyjścia Ukrainy “z zabitego gazowego kąta”.