RADIO KATOLEWICA

Działalność Radia Maryja była już wielokrotnie obiektem krytyki prowadzonej z pozycji lewicowo-liberalnych. Często była ona nietrafna, w złym guście i prowadziła w efekcie do dalszego utwierdzenia się fanów tej rozgłośni w ich fobiach. Rzadko kiedy zwracano natomiast uwagę na fakt przynależności toruńskiego radia do ideowego nurtu katolewicy. Dowodem na to są postkomunistyczne życiorysy i podejrzane powiązania niektórych sztandarowych postaci tej rozgłośni.

Tak, czy owak J.R. Nowak

Za głównego ideologa środowiska Radia Maryja uchodzi prof. Jerzy Robert Nowak. W TV ,,Trwam” ma audycję ,,Minął miesiąc” ponadto prowadzi szeroko zakrojoną działalność publicystyczną i wydawniczą. Jest zaciętym krytykiem wszystkich wrogów Radia Maryja, angażował się też w obronę abp. Wielgusa. Choć lubi swoim wrogom wyciągać różne brzydkie rzeczy z życiorysów, sam nie ma czystego sumienia. Z równą energią z jaką dzisiaj broni o. Rydzyka, w czasach PRL atakował Kościół. 

  W jego publikacjach z czasów pracy w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych można wyczytać min., że: ,,"Kościół konsekwentnie wchodził w sojusz z najbardziej wstecznymi elementami absolutystycznymi i feudalnymi" (...) "stał się głównym sprzymierzeńcem klas posiadających, obrońcą reakcyjnej monarchii i status quo". Amerykański historyk G. Brennan pisał o Hiszpanii XIX wieku i pierwszych dziesięcioleciach XX wieku, iż "za każdym ograniczeniem wolności, za każdym mordem sądowym stał tu biskup, który w swym liście pasterskim albo w artykule wstępnym, zamieszczonym na łamach katolickiej prasy, wyrażał swą aprobatę i domagał się dalszych sankcji". (...) "kościół hiszpański nader chętnie, powołując się na uczucia "patriotyczne", szerzył ksenofobię, wzywał do wystąpień przeciwko zgubnym obcym wpływom, a w szczególności wpływom francuskiej rewolucji i liberalizmu". ("Hiszpania po wojnie domowej 1939-1971", Wiedza Powszechna 1972, s. 14-15).

  Hungarysta i drugi sekretarz ambasady PRL w Budapeszcie J.R. Nowak szczególnie upodobał sobie jako cel ataków bohaterskiego antykomunistę kardynała Mindszenty'ego. Pisał o nim min. jako o ,,ograniczonym kardynale”, przemówieniach kardynała, które ,,cechowała arogancja i zadufanie”. Według Nowaka:,,"Sam kardynał Mindszenty ogromnie skompromitował kościół politycznie". Pięknie przedstawiał natomiast ,,osiągnięcia socjalistycznych Węgier” za Kadara. Dzisiaj autor tych słów tłumaczy się, że w tekstach o Kadarze maskował krytykę peerelowskiego reżimu a kard. Mindszenty'ego krytykował, bo... był fanem Imre Nagy'ego.

  Profesor J. R. Nowak, honorwy obywatel Jedwabnego i autor książki ,,Za co muszą przeprosić Żydzi?” sam ma również za co przepraszać . Dzisiaj bardzo dzisiaj wyczulony na wszelkie przykłady ,,antypolonizmu środowisk żydowskich”, w czasach PRL oskarżał NSZ o mordowanie Żydów w czasie wojny: ,,Do tego, co możemy określić jako prawdziwe "czarne plamy" na tych stosunkach, należy przede wszystkim kilka przypadków mordowania Żydów przez sfaszyzowane grupy członków Narodowych Sił Zbrojnych. Grupy te występowały zarówno przeciw Żydom, jak i komunistom i innym ludziom o przekonaniach lewicowych, także przeciwko partyzantom radzieckim.(...)Na szczęście zbrodnicze przypadki tego typu były odosobnione, a same NSZ zawsze pozostawały tylko marginesową formacją w społeczeństwie polskim. (...) Z jednoznacznym potępieniem wszelkich przejawów antysemityzmu i wezwaniami do czynnej pomocy Żydom konsekwentnie wychodziła prasa lewicowa, w tym socjalistyczna i komunistyczna. Nie wolno równocześnie przemilczać faktów ukazujących istnienie wszelkiego typu szmalcowników czy osób zarażonych ideologią faszystowską: Z jakimż smutkiem i zawstydzeniem zarazem czyta się dziennik Mary Berg. Oto młoda, niezwykle wrażliwa żydowska dziewczyna, zamknięta w getcie warszawskim, pisze o wielu rodakach, którzy kochają Polskę i stąd "zaciskają zęby, nie mówią ani słowa i czerwienią się ze wstydu, z upokorzenia, gdy - jak to się czasem zdarza - Polak wrzuci kamień przez mur". I komentuje: o ileż łatwiej jest wrzucać - do getta kamienie, niż ryzykować pomoc Żydom w ucieczce przez mury". (,,Zdanie” s. 14, nr 4/52 1988 r )  

Solidarność i gen. Franco razem z UPA 

  Edward Prus to związany z Radiem Maryja autor książek poświęconych ukraińskiemu ludobójstwu na Kresach. W swej książce ,,Atamania UPA” (wydania z czasów PRL) oskarżał o współpracę z ukraińskimi szowinistami... Solidarność i ks. Franciszka Blachnickiego – twórcę ruchu oazowego. W publikacji tej opisywał on UPA jako międzynarodową ligę superzłoczyńców. Pisał min., że w szeregach UPA walczyli żołnierze hiszpańskiej Division Azul, walońscy faszyści Leona Degrelle, łotewscy i estońscy esesmani, węgierscy strzałokrzyżowcy, członkowie rumuńskiej Żelaznej Gwardii... W swej książce ,,Pannacjonalizm” twierdził, że groźbę dla Polski stanowią: ,,antykomuniści i neofaszyści dążący uparcie do obalenia socjalizmu i do restauracji kapitalizmu w tych krajach, w których przemiany rewolucyjne ugruntowały się na trwałe.” W broszurce ,,Herosi spod znaku tryzuba” wydanej w 1985r. starał się udowodnić , że... UPA to wciąż zagrożenie. Jako dowód podał fakt zatrzymania ukraińskiej ,,nacjonalistki” przez SB w Katowicach. W swoich publikacjach wydanych po 1989r. usunął częśc tej peerelowskiej propagandy, choc np. nadal w nich atakuje prześladowanego przez Sowietów abpa. Szeptyckiego. 

  Jeszcze w wydaniu ,,Atamanii UPA” z 1988r. Prus chwalił się służbą w tzw. ,,batalionach niszczycielskich” NKWD – tworzonych w 1944r. z polskiej ludności w celu pacyfikowania ukraińskiego podziemia. W III RP uznał jednak to za fakt wstydliwy i zaczął twierdzić, że walczył przeciwko UPA jako żołnierz Szarych Szeregów. Jednakże nie pamięta go żaden z kombatantów tej organizacji a w wymienionych przez Prusa miejscach bitew nie działały Szare Szeregi. Prof. Bogdan Osadczuk oskarżał go natomiast o związki z KGB. Miał on mieć w czasach PRL bezproblemowy dostęp do sowieckich archiwów, co więcej miał przyjmować od KGB dokumenty kompromitujące Kościół Grekokatolicki. Według byłego posła Mirosława Czech Prus napisał w 1985r. dla SB eskpertyzę dotyczącą mniejszości ukraińskiej w Polsce. 

Kapusie wszystkich gazet łączcie się! 

Problem lustracji traktuje Radio Maryja w ten sam sposób jak ,,Gazeta Wyborcza”, ,,Polityka” i ,,Tygodnik Powszechny” - z entuzjazmem, gdy lustruje się przeciwników, ze histerią i oburzeniem, gdy wykrywa się agenta ,,wśród naszych”. Widoczne to było szczególnie przy okazji sprawy abpa Wielgusa TW ,,Grey”. Wówczas ,,Nasz Dziennik” tworzył wspólny antylustracyjny front razem z ,,Wyborczą”, ,,Przeglądem”, ,,Trybuną”, ,,NIE” i ,,Faktami i Mitami”. Nawet gdy TW ,,Grey” się przyznał, ,,Nasz Dziennik” lansował poruszoną po raz pierwszy przez ,,Fakty i Mity” tezę o sfałszowaniu teczki abpa Wielgusa. W obronie płockiego hierarchy odświeżano najgłupsze antylustracyjne argumenty, z ,,niewiarygodnością esbeckich świstków” włącznie. Tworzono fantastyczną historię o wspólnym, wymierzonym w Tw ,,Greya” spisku prezydenta, Watykanu, ,,Gazety Polskiej”, Tomasza Terlikowskiego, SB, masonów i IPN. Histerii nie przeszkodziły doniesienia o ogromnych nieprawidłowościach finansowych i pedofilsko-homoseksualnym molestowaniu przez księży w diecezji płockiej za czasów abpa Wielgusa. Rzeczą symptomatyczną jest, to że księży homoseksualistów odwiedzał tam inny TW SB broniony przez Radio Maryja – abp Paetz, przyjaciel Jana Kulczyka.

  Podobne wybuchy histerii towarzyszyły sprawie o. Hejmo. Podczas programu poświęconego wybielaniu TW ,,Hejnała” ( w którym wziął udział dr Stanisław Krajski – autor tezy mówiącej o tym, że wyniesienie listy Wildsteina może być przejawem walk wewnątrz masonerii) zadzwonił do studia słuchacz, który powiedział, że ,,Antychryst mieszka w IPN” i zostało to przepowiedziane przez Matkę Boską w Orędziu Fatimskim. Jawna herezja i bluźnierstwo nie spotkało się z protestem ani ze strony Krajskiego, ani ze strony prowadzącego audycję księdza.

  Środowisko Radia Maryja histerycznie traktuje każdy postulat ujawnienia teczek kleru. Ks. Isakowicza-Zalewskiego oskarżono w ,,Naszym Dzienniku” o ,,stosowanie esbeckich metod”. Wolą tam jak widac ,,prawdziwych patriotów” takich jak ks. Henryk Jankowski (oskarżany o bycie ,,Delegatem” i homoseksualizm) czy też Jan Kobylański ( przed którym jako ,,sowieckim agentem” rząd Austrii ostrzegał w 1955r. Urugwaj)...

  Do antylustracyjnego chóru z mediów o. Rydzyka chętnie przyłączała się neoendecka ,,Nowa Myśl Polska”. Jej redaktor naczelny Jan Engelgard, to były paxowiec, fanatyczny rusofil i autor broszurki, w której starał się dowodzić , że Dmowski w 1945r. poparłby ,,władzę ludową”. Czołowym komentatorem tej gazety i wielkim obrońcą abpa Wielgusa jest dr Adam Wielomski – działacz Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego, który w swej publicystyce (wydawanej w III RP) chwalił ,,konserwatywne posunięcie” generała Jaruzelskiego z 13 XII 1981r. jak również władze ChRL za masakrę na placu Tienanmen. 

Drobni oszuści 

Dr Waldemar Gontarski występuje często w TV ,,Trwam” i ,,Naszym Dzienniku” jako ekspert prawny. Twierdził min., że publikacja karykatur Mahometa to złamanie praw człowieka a lustracja w Polsce jest nielegalna. Podał też swego czasu sensacyjną informację o ,,sfałszowaniu” podpisu abpa Wielgusa na aktach TW ,,Greya”. Przez wiele lat był on dziennikarzem ,,Trybuny Ludu” i korespondentem polskich mediów w Moskwie. W 1996r. został wyrzucony z RMF FM za manipulację materiałem przy okazji sprawy Oleksego. Choc podaje się za prawnika, ma wykształcenie z zakresu nauk politycznych. Beprawnie podaje się również za szefa Zrzeszenia Prawników Polskich – organizacji, która została rozwiązana w 2006r.

  Ze środowiskiem Radia Maryja blisko związany był też aresztowany rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu Antoni Jarosz. Jest on oskarżony o przyjęcie 50 tysięcy złotych łapówek, nieprawidłowości finansowe w prowadzeniu szkoły, pobieranie nienależnych wynagrodzeń, posługiwanie się nienależnymi tytułami naukowymi. Badającej jego sprawę dziennikarce groził, że Ukraińcy ją wrzucą do Sanu. O. Tadeusz Rydzyk mówił o jego działalności jako ,,wietrze nadziei wiejącym z Jarosławia”. 

Mafia paliwowa w tle? 

Cieniem na Radiu Maryja kładzie się również sprawa zbiórki pieniędzy na wykup Stoczni Gdańskiej. Została ona zainicjowana przez długoletniego opozycyjnego działacza kapitana Bolesława Hutyrę. Jednakże, gdy Hutyra chciał się dowiedzieć co się stało z zebranymi przez radio pieniędzmi, natrafił na mur milczenia ze strony o. Rydzyka i oskarżenia o współpracę z SB ze strony jego ludzi: Zbigniewa Sulatyckiego i Franciszka Pieczki (którzy teraz przedstawiają się jako przyjaciele Hutyry). Syn Hutyry mówi o prawdziwej nagonce na jego ojca ze strony Radia Maryja. Kapitan Hutyra zginął w podejrzanym wypadku samochodowym w 2000r., gdy udawał się na spotkanie z ministrem skarbu Andrzejem Chronowskim. Wcześniej opracował plan zdobycia kontroli nad stocznią przez jej pracowników poprzez ich uwłaszczenie na jej akcjach. Kluczem do tego było walne zgromadzenie planowane na X 2000r. Odbyło się ono już po śmierci Hutyry. W jego trakcie prezesem rady nadzorczej stoczni został Roman Giertych a członkiem rady późniejszy poseł Witold Hatka – oskarżony w sprawie upadku Wielkopolskiego Banku Rolniczego. Nowa rada nadzorcza nie przeprowadziła uwłaszczenia. Giertych tłumaczył się - ,,Zapomniałem”.

  Pieniądze ze zbiórki na zakup stoczni zostały użyte w celu gry akcjami spółki Espebepe. Pośrednikiem w jednej ze związanych z tym transakcji była firma Polkombi, z którą związani byli min. Ewa Spychalska i Bogusław Bagsik. Wspomniana spółka wyłoniła się z PKP S.A. i była jednym z wielu ,,kolejowych pośredników”.

  Ze środowiskiem Radia Maryja jest także związany szef Agencji Rozwoju Przemysłu Paweł Brzezicki. Jego dziwne praktyki zostały opisane w artykule ,,Ekumenizm stoczniowy” w ,,Gazecie Polskiej” z 25 VII 2007r. Miał on razem Markiem Szymońskim, wiceministrem infrastruktury w rządzie Millera przyjść do gabinetu Wiesława Wodyka, prezesa podległej APR linii żeglugowej Pol-Euro i naciskac na niego, by przekazał państwowe pieniądze na budowę luksusowego jachtu dla Szymońskiego. Gdy Wodyk oparł się żądaniom, po pewnym czasie został zwolniony a zastąpił go admirał Jędrzej Czajkowski – do 2005r. dowódca marynarki wojennej, oskarżany (min. przez ,,Dziennik Bałtycki”) o związki z mafią paliwową. 

Dwie strony katolewicy 

Na watykański indeks ksiąg zakazanych została wpisana przez Piusa XII książka Bolesława Piaseckiego ,,Zagadnienia istotne”. Autor starał się w niej dowieść , że porozumienie między komunizmem a katolicyzmem jest możliwe. Tą drogą szły w PRL liczne ugrupowania ,,katolików społecznych”. I w tych grupach tkwią korzenie zarówno obrońców ks. Czajkowskiego jak i abpa Wielgusa. W PAXie byli zarówno Jan Engelgard jak i Tadeusz Mazowiecki. Zarówno TW ,,Delegat” jak i TW ,,Jankowski” twórczo interpretowali posoborową filozofię dialogu na dialog z oficerem prowadzącym. Po upadku komunizmu wielu z tych ,,postępowych katolików” nie wiedziało co ze sobą zrobić . Podzielili się wzdłuż granic sporu między natolińczykami i puławianami. I tym sposobem wzajemnie się uzupełniali: TW ,,Delegat” mógł robić instalacje artystyczne o Żydach a TW ,,Jankowski” oskarżać Kościół o holokaust. Ci post-paxowscy ,,katolicy społeczni”licznie się również grupują wokół Radia Maryja. Ale rzadko się o tym głośno mówi, odwracając uwagę tematami zastępczymi typu ,,Maybach”.  

Autor publikacji
Archiwum ABCNET 2002-2010