Gruzińscy żołnierze, odparłszy siedem ataków niezłomnie trwają w wąwozie Kodori – Jakobaszwili

Gruzińscy żołnierze, odparłszy siedem ataków niezłomnie trwają w wąwozie Kodori – Jakobaszwili

Gruziński minister ds. reintegracji Temur Jakobaszwili oświadcza, że gruzińscy żołnierze utrzymują pozycje w wąwozie Kodori. Poinformował o tym na briefingu 12 sierpnia.

«Nasi chłopcy niezłomnie trwają w wąwozie Kodori. Odparli w przybliżeniu 7 ataków. Próbowano ich bombardować, próbowano okrążyć, próbowano przeprowadzić atak bezpośredni, ale nic z tego nie wyszło. Chłopcy wytrwale utrzymują pozycje», - заявил Якобашвили.

Wyraził nadzieję, że przerwanie ognia dotyczyć będzie zarówno regionu cchinwalskiego jak i Abchazji.

«Pracujemy w tym kierunku, ale najważniejsze jest to, że ani jedna organizacja międzynarodowa, ani jedno państwo zachodnie nie twierdzi, że to jakiś konflikt między Gruzinami i Osetyjczykami, między Gruzinami i Abchazami. Sytuacja w zupełności odwróciła się i wszyscy zobaczyli, że to wojna tocząca się między Gruzją a Rosją, którą Rosja dawno i dobrze przygotowała, a teraz realizuje», - powiedział gruziński minister.

Podkreślił on, że z dniem dzisiejszym rozpoczyna się aktywny etap wojny dyplomatycznej.

«Wszystko co się rozgrywa widać jak na dłoni i chcę otwarcie powiedzieć, że obecne rosyjskie władze wystawiły Rosję na bardzo silny atak. Popełnili historyczny błąd, i myślę, że po cichu zaczynają to sobie uświadamiać. Lepiej, żeby stało się to wcześniej, a nie później», - stwierdził.

Odnośnie do wyjścia sił zbrojnych Gruzji z regionu cchinwalskiego Jakobaszwili oświadczył, że po tym gdy Rosja w sposób zorganizowany wprowadziła 1 tysiąc sztuk uzbrojenia i 30 tysięcy ludzi, władze państwowe podjęły decyzję o ich [sił zbrojnych] przemieszczeniu, dlatego, że nie «zamierzali złożyć ludzi w ofierze tej sile».

«Rzeczywistość jest taka, że nie zdołali rzucić naszych chłopców na kolana. Zniszczyliśmy 17 samolotów, 3 śmigłowce, ponad 60 czołgów i ponieśli oni wiele strat w ludziach, których teraz wywożą eszelonami, ukrywając przed własną ludnością. A w Rosji mówią, że tam u nich poległo do 30 ludzi, więc proszę, oto oni», - powiedział gruziński minister.

Przy tym zaznaczył, że według posiadanej przez niego informacji, po stronie gruzińskiej poległo «niewiele ponad stu ludzi».

«Nikt na świecie nie stawia kwestii integralności terytorialnej i niech nikt nie myśli, że my coś straciliśmy czy przegraliśmy. Nikt nie zamierza działań Rosji pozostawić bezkarnie. W tym kontekście myślę, że Gruzja może naprawdę podjąć pozytywne decyzje, w każdym razie spróbujemy», - oświadczył Jakobaszwili.

Archiwum ABCNET 2002-2010