7. Imperium: ROZMOWA Z GIEDYMINASEM VAGNORIUSEM - PREMIEREM REPUBLIKI LITWY

IMPERIUM
______________________________________________________

Rozmowa z GIEDYMINASEM VAGNORIUSEM
– premierem Republiki Litwy
- Rząd p. Prunskiene wielokroć był krytykowany za swój rodowód komunistyczny i ścisłe związki z partią komunistyczną. Odszedł w niesławie, oceniany jako ten, który swoimi decyzjami miał ułatwić opanowanie Litwy przez Moskwę. A zatem na początku chciałbym zapytać, czy jest Pan antykomunistą?

- Nie, nie uważam siebie za antykomunistę.

- Czy Pana rząd, rząd Republiki Litwy, stara się ograniczać wpływy komunistów, dekomunizować Litwę, usuwać pozostałości komunizmu w kraju?

- U nas nie było mocnych podstaw panowania komunizmu. Oczywiście, byli komuniści i są, do dzisiaj działają w Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Obecnie mają znaczenie tylko panie, które grupują ludzi nie tyle wokół ideałów, co – w większym stopniu – reprezentują konkretne interesy ludzi.

- Czy nie obawia się Pan, że propaganda szerzona przez komunistów, zarówno tych moskiewskich, jak i tych przefarbowanych z Demokratycznej Partii Pracy Brazauskasa ograniczy, a może wręcz odbierze szanse wyborcze tych sił, które dzisiaj sprawują władzę na Litwie? Wpływając na nastroje społeczne, osłabiają pozycję rządu, zmniejszając zaufanie do prowadzonej przez niego polityki?

- To oczywiście nas niepokoi. Wyraźnie takie niebezpieczeństwo istnieje. Dzisiaj czołowe postaci tych partii mają dużo wolnego czasu. Panie te wyrażają odmienne poglądy nie po to, by tworzyć coś nowego, wartościowego, przeciwnie – prowadzą jedynie demagogiczną agitację.

Od wielu miesięcy wielu ludzi w różnych krajach świata śledzi z uwagą – i na ogół z sympatią – rozwój sytuacji na Litwie. Czy mógłby Pan powiedzieć tym właśnie ludziom, dokąd zmierza Litwa?

- Litwa chce się stać normalnym, demokratycznym, niepodległym państwem.

- Sytuację na Litwie na ogół postrzega się w kontekście rozwoju wydarzeń w całym Związku Sowieckim. Czy uważa Pan to za słuszne, czy można – Pana zdaniem – walkę Litwinów o niepodległe państwo porównywać z dążeniami różnych innych narodów imperium?

- Nie, nie można. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że status Litwy jest zupełnie inny od Rosji czy Białorusi, Litwa była już bowiem niepodległym państwem.

- Czy Litwa zmierza do kapitalizmu?

- Chciałbym powiedzieć, że Litwa musi stać się normalnym europejskim krajem, jak inne. Nie chciałbym rozróżniać, co to jest kapitalizm, a co socjalizm. Albo jest wolny rynek i pomyślność ludzi, albo nie. Tam gdzie ich nie ma, to przede wszystkim Związek Sowiecki. Musimy się z niego wyrwać.

- Czy i kiedy Pana rząd zamierza przeprowadzić prywatyzację? Czy obywatelom litewskim będzie przywrócona ich własność sprzed nacjonalizacji?

- Według naszych planów prywatyzacja będzie przeprowadzona szybko. Każdy obywatel Litwy otrzyma tzw. bony inwestycyjne i za nie będzie mógł nabyć majątek do tej pory państwowy. A jeśli chodzi o reprywatyzację, to co nieco będzie zwrócone lub zostanie wypłacone odszkodowanie, ale w ramach możliwości, a możliwości nie są zbyt duże. Decydujemy się zwracać prywatną własność, ale nie w pełnym zakresie.

- Na Litwie stacjonują wojska sowieckie, niektóre ważne obiekty są przez nie cały czas okupowane. Moskwa nie akceptuje niepodległości Litwy. Pieniądz jest wspólny. To tylko niektóre z elementów sytuacji, w jakiej znajduje się Litwa. W czym zatem przejawia się autonomia rządu litewskiego, co należy do jego faktycznych kompetencji, nie iluzorycznych?.

- Obecnie w gospodarce obowiązują zupełnie inne przepisy niż w Związku Sowieckim. Inny jest system podatkowy, inne ceny. Obowiązuje także nasza taryfa celna jako uzupełniająca w stosunku do taryfy sowieckiej.

- Czy z tego wynika, że rząd zachowuje pełną kontrolę nad gospodarką litewską?

- Rząd kontroluje całą gospodarkę, z wyjątkiem nie więcej niż pięciu przedsiębiorstw związanych z portem w Kłajpedzie.

- Jak Pan ocenia stosunki polsko-litewskie? Czego właściwie Pan się spodziewa po Polsce?

- Nasze stosunki postrzegam jako dostatecznie dobre, biorąc pod uwagę warunki, w jakich i Polska, i my się znajdujemy.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmowę przeprowadził Witold Missala. Zapis rozmowy nie autoryzowany. Rozmowa przeprowadzona w Wilnie 1 maia 1991 r.

Orientacja na prawo 1986-1992