3. Imperium: DRUGA EKIPA (Francoise Thom)

IMPERIUM

________________________________________________________________________________

Françoise Thom

DRUGA EKIPA

FRANçOISE THOM. Autorka licznych prac na temat sowieckiej strategii opanowywania Europy na etapie "pieriestrojki", wyklęta przez "świat postępu" i ambasadę sowiecką. Należy do niewielkiego grona zachodnich myślicieli, którzy w "nowym myśleniu" Sowietów widzą zagrożenie dla wolności,. a nie jej rozszerzenie. Autorka książki "Czas Gorbaczowa".

Wstrząs z sierpnia 1991 r. stanowi zakończenie długiego procesu uwidaczniającego się od 1988 r., od chwili gdy stanowisko Moskwy stworzyło zachętę dla ruchów narodowościowych w republikach, od chwili przyjęcia przez nią nowej postawy wobec krajów Europy Środkowej. Niepostrzeżenie polityka imperialna Moskwy stała się kontynuacją polityki europejskiej. "Wspólnego domu" nie można budować bez całkowitej zmiany struktury imperialnej ZSRS.

Począwszy od lat siedemdziesiątych sowieckie elity polityczne (część KGB i urzędników ze sfery wojskowo-przemysłowej) zdają sobie sprawę, że organizacja terytorialna ZSRS jest archaiczna i nieproduktywna i że głęboka reforma struktury imperialnej jest nieunikniona. Z powodu inercji machiny sowieckiej szczyt kierownictwa politycznego Kremla pozostawał przez długi czas nieprzemakalny dla idei rozwijanych poza aparatem. Jednakże fiasko gospodarcze wstrząsnęło wysokimi funkcjonariuszami komunistycznymi i nakłoniło ich do wysłuchania propozycji swoich doradców. Najważniejszym celem stała się integracja paneuropejska. Moskwa zrozumiała, że ta integracja jest możliwa tylko wtedy, gdy doprowadzi Się do ujednolicenia struktur politycznych na Wschodzie i na Zachodzie, inaczej mówiąc, jeśli nastąpi radykalna zmiana systemów politycznych zarówno w Europie Wschodniej, jak i w Europie Zachodniej. Jak osiągnąć ten cel zachowując, a nawet rozszerzając, wpływy Kremla w Europie? Sposobem na to były fronty ludowe. W swoim wystąpieniu na Plenum w lutym 1990 r. Szewardnadze oświadczył, że najpoważniejszym błędem sowieckiej powojennej polityki zagranicznej było zlikwidowanie frontów ludowych w krajach Europy Wschodniej. Fronty ludowe, jak sobie przypominamy, zostały stworzone przez komunistów w tych krajach tuż po wojnie. Był to sojusz komunistów, socjalistów i przedstawicieli centrolewicy, w którym kluczowe ministerstwa (Obrony, Spraw Wewnętrznych i Zagranicznych) były kontrolowane przez komunistów lub agentów Kominternu. Fronty ludowe były narzędziem komunizacji; dominowali w nich zamaskowani komuniści. Szewardnadze ma całkowitą rację twierdząc, że ZSRS popełnił błąd likwidując fronty ludowe i pozwolił komunistom działać jawnie. Zachód na to zareagował utworzeniem NATO. Gdyby komuniści z Europy Wschodniej działali nadal w sposób zakamuflowany, nie ujawniając triumfu, Moskwa mogłaby zdobyć dużo silniejsze pozycje w Europie Zachodniej (nie zapominajmy, że fronty ludowe istniały we Francji, Włoszech i w Belgii aż do 1947 r.), ale dążenie Stalina do utrzymania pełnej kontroli doprowadziło do podziału Europy i Moskwa była zmuszona pogrzebać na długo marzenia o hegemonii paneuropejskiej.

Tak wygląda sytuacja, którą Szewardnadze i jego grupa (do której można zaliczyć Jakowlewa, Szatalina, Wolskiego i innych) pragną zmienić. Zadanie jest ogromne i ryzykowne, ponieważ pociąga za sobą: 1) całkowite odnowienie sowieckich elit politycznych; partia komunistyczna w starej postaci musi całkowicie zniknąć i należy ją zastąpić czymś, co można nazwać "drugą ekipą"; 2). nowe prawne usankcjonowanie imperium sowieckiego (ratyfikacja układu federalnego przez nowo wybrane parlamenty); po upadku porządku leninowskiego bez prawnego usankcjonowania "demokratycznego", zmodernizowanego imperium sowieckiego budowa "Domu europejskiego" jest niemożliwa. Przedsięwzięcie jest o tyle trudniejsze, że Gorbaczow go nie rozumie, należy on bowiem do pierwszej ekipy. Ekipa Szewardnadze zdecydowała się więc rozpocząć działanie poza strukturami imperium, przekonując Gorbaczowa, że starych przywódców odziedziczonych po epoce Breżniewa należy zastąpić działaczami bardziej dynamicznymi i lepiej się prezentującymi. Pierwsza faza wprowadzenia drugiej ekipy została zatem przedstawiona pierwszej ekipie jako czystka i jako taka zaakceptowana. Poza imperium, w krajach Europy Wschodniej, próba zmodernizowania systemu nie powiodła się i druga ekipa (Krenz, Gysi, Modrow, etc.) została szybko zmieciona. Rumunia stanowi wyjątek. W tym kraju machinacje Kremla doprowadziły do całkowitego sukcesu, być, może dlatego, że wyciągnięto lekcję z poprzednich niepowodzeń: "prawdziwa" rewolucja została wyreżyserowana z rozlewem krwi i nagłymi zwrotami akcji, co zostało szeroko upowszechnione przez zachodnie media. W wyniku tej pseudorewolucji władza złożona z drugiej ekipy uzyskała stabilizację. Naród był przekonany, że popiera system, o którego ustanowienie sam musiał walczyć. Na peryferyjnych obszarach wewnątrz imperium (republiki) wprowadzenie drugiej ekipy odbyło się prawie wszędzie bez trudności, z wyjątkiem Litwy, gdzie wybór Vytautasa Landsbergisa na miejsce komunisty Brazauskasa, który dla potrzeb sprawy nawrócił się na "bolszewizm narodowy", zakłócił początkowe plany. Scenariusz rumuński jest jednak czasem stosowany: autorytet premiera E. Saavisara umocnił się po próbie puczu zorganizowanego przez Interfront i sowieckich wojskowych 15 maja 1990 r. Próba została udaremniona w wyniku interwencji mieszkańców Tallina, którzy przybiegli bronić parlamentu na apel rzucony przez Saavisara. Jednakże fronty ludowe, aby uniknąć zdemaskowania, napotykają coraz większe trudności, kiedy zmuszone są dostosowywać się do coraz bardziej radykalnych wymagań bazy.

l chwilą gdy druga ekipa została umieszczona na peryferiach, nadszedł moment pozbycia się pierwszej ekipy w centrum. Pierwszą próbą zrealizowania tego celu był plan Szatalina. Wtedy właśnie Gorbaczow zdał sobie sprawę ze skutków polityki, do prowadzenia której został nakłoniony. To wyjaśnia jego nagły zwrot we wrześniu 1990 r., gdy odrzucił brutalnie plan Szatalina i podjął kroki zmierzające do wyeliminowania drugiej ekipy tam, gdzie już objęła władzę w republikach. Dlatego próby destabilizacji nowych rządów bałtyckich, wydarzenia w styczniu 1991 r. w Wilnie, a zwłaszcza zdymisjonowanie pani Prunskiene, przywódczyni sieci drugiej ekipy na Litwie. Paradoksalnie, rozpaczliwe wysiłki podejmowane przez Gorbaczowa, aby położyć kres procesom, które sam wywołał nie rozumiejąc ich, przekonały go, że całkowity powrót do przeszłości jest niemożliwy i że należy pod. jąć próbę manewru. Jedynym efektem tego nagłego zwrotu Gorbaczowa było przyspieszenie krystalizacji drugiej ekipy w centrum, co ujawniło się w tworzeniu Ruchu na Rzecz Reform Demokratycznych przez pionierów drugiej ekipy. Gorbaczow zrozumiał, że wzajemne powiązanie sił przestało działać na jego korzyść, zdecydował się zatem podjąć negocjacje z drugą ekipą, co w efekcie doprowadziło w kwietniu do układów w Nowoogariewie.

Spróbujmy teraz określić bliżej drugą ekipę. W łonie sowieckich przywódców politycznych zawsze występowały dwie tendencje. Pierwsza opowiada się za kontrolą, druga za oddziaływaniem. Tendencje te pozostają w ciągłym konflikcie (konflikcie, który błędnie był interpretowany przez Zachód jako walka "konserwatystów" z "reformatorami"). Za czasów Stalina bezwzględny prymat miała kontrola. Pieriestrojka oznaczała zdecydowaną przegraną zwolenników kontroli, oddziaływanie wysunięto na plan pierwszy. Sprawdza się to od początku w dziedzinie polityki zagranicznej. Wobec bliskiej perspektywy Wspólnego Domu Europejskiego pozostającego pod wpływami sowieckimi zaniechano kontroli nad satelitami wschodnioeuropejskimi; w polityce wewnętrznej zwolennicy oddziaływania (druga ekipa) musieli walczyć krok po kroku, aby zdobyć przewagę. Ich stanowisko wobec prowokacji, jaką był pseudopucz sierpniowy, pozwoliło im zlikwidować pierwszą ekipę, wydaje się ostatecznie.

Obie tendencje - kontrola i oddziaływanie - są z ducha głęboko leninowskie. Zazwyczaj łączy się Lenina z żelazną dyscypliną partii bolszewickiej i z pasją totalnej kontroli. Ale nie należy zapominać, że politykę polegającą na oddziaływaniu na międzynarodową wspó1notę przez dezinformacji przy użyciu innych metod (wykorzystanie kościołów i środowisk emigracyjnych) rozpoczęto już na początku lat dwudziestych.

Dziś można już nakreślić portret drugiej ekipy, która po długim oczekiwaniu za kulisami zasiadła na proscenium.

Głównym celem tych neobolszewików jest mobilizacja mas według starej tradycji partii komunistycznej. W tym celu trzeba wykorzystać dwie dominujące namiętności obywateli imperium sowieckiego: antykomunizm i nacjonalizm. Namiętności te, potencjalnie zdolne do rozbicia Państwa, należy ukierunkować i zneutralizować, tak by nie miały charakteru ofensywnego, lecz stały się użyteczne dla Państwa. W 1988 r. Jakowlew oświadczył, że świadomość narodowa może stać się siłą motoryczną pieriestrojki.

Oto główne cechy charakterystyczne drugiej ekipy:

- W dziedzinie polityki imperialnej druga ekipa zaleca "kontrolowany demontaż ZSRS" i "tworzenie poziomych struktur wewnątrz państwowych" umożliwiających kierowanie zachodzącymi procesami. Ekipa ta straszy Zachód perspektywą sowieckiego arsenału nuklearnego, który może znaleźć się w rękach "nacjonalistów". Nawołuje także do niewyolbrzymiania znaczenia politycznego występujących konfliktów, do "zamrożenia" ich status quo, aby doprowadzić do "integracji gospodarczej", stworzyć "jednolitą przestrzeń gospodarczą". Republiki nakłania się do wyciszenia wzajemnych waśni i do zgodnego podjęcia prób przezwyciężenia kryzysu gospodarczego. Takie były główne idee planu Szatalina. Rzecznicy drugiej ekipy, będący w gruncie rzeczy marksistami, są przeświadczeni, że realia ekonomiczne ukształtują superstrukturę polityczną. Tymczasem usiłują stworzyć jednolity ruch opozycyjny na całym terytorium ZSRS, który z chwilą przejęcia władzy zajmie się utrzymaniem federacji w zmodernizowanym kształcie. Odrodzenie "antyfaszystowskiej koalicji" z czasów drugiej wojny światowej było zadeklarowanym celem sowieckiej polityki zagranicznej' od chwili, gdy zaczął nią kierować Szewardnadze. Przypomnijmy, że ta "koalicja antyfaszystowska", z której wyłoniły się fronty ludowe, była nadzwyczaj skutecznym instrumentem szerzenia wpływów sowieckich w Europie. W czasie pseudopuczu Szewardnadze i Jakowlew wzywali międzynarodową wspólnotę do jednomyślnej obrony rosyjskiej demokracji s przeciwko "dyktaturze". Po nieudanym "zamachu stanu" Szewardnadze gratuluje sobie: "Doprowadziliśmy do jedności. Nasz ruch, ruch Rosji demokratycznej, a także różne inne partie dążące do demokracji utworzyły wspólny front..." (Le Figaro - 30 sierpnia 1991). Dzięki "puczowi" proces tworzenia koalicji "przeciw dyktaturze" wewnątrz i na zewnątrz ZSRS rozwija się.

- W dziedzinie gospodarki druga ekipa jest zwolennikiem tego, co zostało słusznie nazwane "prywatyzacją nomenklaturową", co polegałoby na transferze własności partyjnej do bliżej nieokreślonych spółek, mieszanych przedsiębiorstw, korporacji, trustów... aby zapewnić przetrwanie władzy nomenklaturowej, nawet wtedy gdy partia zostanie rozwiązana. Druga ekipa zaleca tworzenie wszędzie "wolnych stref gospodarczych", co oznacza nieograniczoną władzę miejscowych funkcjonariuszy nie kontrolowanych odgórnie. W odniesieniu do republik na czoło wysuwa się projekt "wolnych stref gospodarczych", aby uniemożliwić odrodzenie się niezależnego Państwa. Jeśli, na przykład, region Bałtyku zostanie przekształcony w "wolną strefę gospodarczą", w sowiecki Hong Kong, tak jak życzą sobie tego przedstawiciele drugiej ekipy w krajach bałtyckich, to kraje te politycznie przestaną istnieć. Druga ekipa popiera w zasadzie plan Jawlińskiego, z którym łączą ją pewne wspólne punkty.

- W polityce wewnętrznej druga ekipa wysuwa na czoło następujące hasła: rekrutując wyższych urzędników należy brać pod uwagę "kompetencje" (co pozwoli nomenklaturze zachować swoje stanowiska, gdyż jedynie dawni aparatczycy mogą się pochwalić doświadczeniem w zarządzaniu). Należy nade wszystko poszukiwać consensusu, pokoju wewnętrznego. Druga ekipa stawia siebie w "centrum", w opozycji do skrajności wszelkiego rodzaju, uważa się za obrońcę "praw człowieka" (oczywiście zagrożonych przez antykomunistów). W swoim politycznym działaniu druga ekipa ujawnia tendencję do systematycznego wzmacniania władzy wykonawczej ze szkodą dla władzy ustawodawczej, i to na wszystkich szczeblach. Zaleca tworzenie stanowisk "prefektów", "gubernatorów", często pod przykrywką odpartyjniania, co nie przeszkadza, że nowi funkcjonariusze wywodzą się z dawnej nomenklatury.

- W dziedzinie wojskowej druga ekipa jest gorącym zwolennikiem "konwersji", prywatyzacji kompleksu wojskowo-przemysłowego, tworzenia mieszanych przedsiębiorstw w sektorze wojskowym. Przypomnijmy, że według samych źródeł sowieckich to sektor wojskowy dotychczas z konwersji odnosił wyłącznie korzyści (były wicepremier rosyjski Gienadij Filszin z pasją mówił o tym zjawisku). Prywatyzacja zapewni sowieckiemu sektorowi wojskowemu kredyty i technologie, które są mu pilnie potrzebne. Chiny ludowe odbudowały swój przemysł wojskowy na początku lat osiemdziesiątych dzięki "konwersji".

Jak polityka frontów ludowych, którą posługuje się druga ekipa: mieści się w polityce europejskiej ZSRS i w polityce zagranicznej w ogóle? "Nowe myślenie" to jest właśnie to, co łączy obie polityki. Z czym zwraca się ono do międzynarodowej wspólnoty? Zapomnijmy o naszych różnicach ideologicznych, dzielących nas konfliktach i zjednoczmy siły, aby wspólnie walczyć z niebezpieczeństwami grożącymi ludzkości, z wojną nuklearną, głodem, terroryzmem, nacjonalizmem, skażeniem naturalnego środowiska etc... To wszystko wydaje się bardzo piękne na pierwszy rzut oka. Ale musimy się strzec, sądząc, że jest to banalna propaganda: nowe myślenie jest czymś więcej, jest narzędziem przekształcania naszych instytucji, sposobem przekształcania systemów demokratycznych w struktury w rodzaju frontu ludowego. Narzucając wymuszony consensus, przeciwko któremu nie można się sprzeciwić, "nowe myślenie" uśmierca pluralizm w naszych demokracjach, gdyż uniemożliwia opozycję. Słowo "konfrontacja" zawiera w sobie konotację najbardziej negatywną w żargonie pieriestrojki. W rzeczywistości "konfrontacja" oznacza "zróżnicowanie", a zróżnicowanie jest istotą życia politycznego. "Nowe myślenie" jest więc ostatnim stadium nihilizmu rewolucyjnego, który charakteryzuje dzisiejszy ZSRS. To stwarza zagrożenie dla instytucji z wolnego świata. Nowy "Wspólny Dom Europejski" zbudowany na zasadach "nowego myślenia" nie byłby ani wolny, ani demokratyczny. Suwerenne republiki eks-sowieckie rządzone przez drugą ekipę (co ma miejsce obecnie we wszystkich republikach z wyjątkiem Litwy) byłyby tylko formalnie niezależne: w rzeczywistości ich zerwanie z Moskwą oznacza powrót do sytuacji z 1922 r., do odtworzenia federacji sowieckiej otwartej na wszystkie kraje świata, a na pierwszym miejscu na kraje europejskie. Pseudoniezależność eks-sowieckich republik jest pierwszym krokiem do stworzenia konfederacji paneuropejskiej wymarzonej przez socjalistów.

Po wyeliminowaniu pierwszej ekipy wprowadzenie w życie tego wielkiego projektu może napotkać jedną przeszkodę: odnowienie się nacjonalizmu rosyjskiego. Jelcyn nie należy do drugiej ekipy, chociaż skorzystał z jej poparcia i doświadczenia: bez przyłączenia się Szewardnadzego i Jakowlewa Jelcyn nie zrobiłby tak błyskawicznej kariery. Jelcyn jest otoczony ludźmi z drugiej ekipy, często razem z nimi prowadził politykę (zwłaszcza podpisując wzajemne porozumienia z większością republik), lecz nie jest przez nich kontrolowany. Można przewidzieć moment, w którym imperatywy rosyjskiego nacjonalizmu wejdą w konflikt z polityką, w istocie leninowską, drugiej ekipy. Czy Jelcyn będzie umiał lawirować między tymi dwoma przeciwnymi biegunami? Czy powstrzyma rosyjski nacjonalizm, posłużywszy się nim wcześniej? Czy też poświęci ideę wspólnego domu europejskiego, aby zadość- uczynić narodowym aspiracjom rosyjskim tak długo tłumionym? Nadchodzące miesiące przyniosą odpowiedź na te pytania.

23 sierpnia 1991

Tłum. N. Ł.

Autor publikacji
Orientacja na prawo 1986-1992